Zakupiona na pchlim targu przez mojego męża (on ma oko do takich cudów) za 10 złoty.
Była cała czarna, brak zdjęcia z przed metamorfozy, nie myślę tylko zabieram się do pracy. Wymiary . Miałam dużo pomysłów ostatecznie wyszło całkowicie inaczej niż przypuszczałam.
Kilka zdjęć podczas pracy, zazwyczaj kiedy coś schnie i jestem uziemiona ale to zazwyczaj jak kilka innych prac też stoi w miejscu :)
Następna przerwa bo koncepcja się zmieniła:
Efekt końcowy:
Służy mi do przechowywania drobiazgów scrapowych drobnych tekturek drewnianych, spinaczy, klamerek, naklejek, pół perełek i pręcików do kwiatów.
Pozdrawiam Natalia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz