Kiedy zdecydowałam się pierwszy raz skrapować nie wiedziałam że tak mnie to wszystko wciągnie na maksa. Za pierwszym razem postanowiłam sprawdzić swoje możliwości i spróbowałam bez konkretnych kolekcji papierów. Było to trudne wyzwanie ale zarazem interesujące. Album w 100 % pasuje do jego przeznaczenia czyli do zdjęć z ślubu i chrztu córki jest delikatny i nie przesadzony. Zresztą sami zobaczcie i oceńcie :)
Do okładki wykorzystałam ozdobę z poduszki na obrączki która mi została z ceremonii jest to ta ramka z kwiatkami i motylkiem pasuje w sam raz, napis z tekturki.
Z tą stroną wiąże się mała przygoda, ponieważ pod tymi kwiatkami są stemple serduszek. które niezbyt mi wyszły i postanowiłam zakryć je czymś. Wszystkie kwiatki w tym albumie lepiłam że tak powiem sama. Narysowałam szablon i wycinałam listek po listku, potem zaczęłam zginać papier żeby naraz wyciąć więcej w jednym kolorze, a następnie kleiłam listek po listku. A o to efekt :) Mniejsze kwiatki są odpadkami z dziurkacza. Prawie wszystko da się jakoś wykorzystać.
Te strony poświęcone są momentowi w którym wsuwamy sobie obrączki na palce. (powyżej)
Te strony poświęcone są uroczystości chrztu mojej córki. (powyżej)
Tak wygląda mój wymarzony album ślubny, zapiera dech w piersi :)
Pozdrawiam Natalia S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz